21 Sty 2019

Czy pieniądz niepaństwowy jest możliwy? Relacja z seminarium mBank-CASE

Z takim pytaniem zmierzył się gość seminarium, profesor George Selgin, wybitny ekonomista amerykański, zajmujący się  ekonomią monetarną, w tym w szczególności historią monetarną, oraz historią myśli monetarnej. Temat bardzo aktualny w świetle rozwoju płatności Bitcoinem, rosnącej popularności innych cyfrowych walut i dyskusji w Polsce na jesieni 2018 r. na temat opodatkowania osób fizycznych i przedsiębiorstw z tytułu obrotu kryptowalutami.

Swój bardzo ciekawy i znakomicie skonstruowany wykład prof. Selgin rozpoczął od doprecyzowania tytułowego pytania. Zaproponował przedyskutowanie dwóch interesujących i zasadniczych kwestii. Pierwsza z nich jest następująca: czy możliwe jest istnienie w obiegu prywatnego pieniądza; inaczej rzecz ujmując: czy możemy polegać na sektorze prywatnym, że dostarczy nam środków płatniczych, które będą powszechnie w obiegu? Druga i jeszcze istotniejsza kwestia: czy możemy mieć kompletny system monetarny, w którym wszystkie rodzaje pieniądza są dostarczane przez sektor prywatny, a państwo nie odgrywa istotnej roli regulacyjnej?

Prof. Selgin stwierdził, że odpowiedź na oba pytania jest twierdząca i dalsze wystąpienie w dużej części  poświęcił w przekonywujący sposób przedstawieniu dowodów, że takie rozwiązania są nie tylko hipotetycznie możliwe, ale że historia dostarcza nam przykładów ich funkcjonowania z pełnym lub co najmniej dużym powodzeniem. Tym  prywatnym walutom i w większości prywatnym systemom monetarnym z przeszłości – zauważył - „moglibyśmy nawet pozazdrościć tego powodzenia, biorąc pod uwagę kondycję naszych współczesnych, stosunkowo silnie regulowanych systemów monetarnych”.

Niepaństwowe systemy pieniężne i prywatne waluty w przeszłości

Historycznie pierwszy był pieniądz towarowy, który przyjmował postać cennych dóbr (takich jak muszle, tytoń czy koraliki), które podlegały wycenie i wymianie jeszcze zanim stały się pieniądzem.  Powstanie wczesnych pieniędzy towarowych nie wymagało żadnych interwencji władców, ani w  wyborze odpowiednich towarów, ani regulacji sposobu posługiwania się nimi. Prof. Selgin zwrócił uwagę, że „o tyle, o ile wiemy, te wczesne formy pieniądza były produkowane i zarządzane prywatnie, na tyle, na ile w ogóle były zarządzane”.

Historycznie rzecz biorąc, panujący wkroczyli do sfery pieniądza i zaczęli odgrywać w niej istotną rolę wówczas, gdy jako pieniądz zaczęto stosować drogocenne metale (srebro i złoto), a zrobili to w szczególności poprzez objęcie swoim monopolem bicia srebrnych i złotych monet. Historia zawiera wiele epizodów prywatnego bicia monet. Prof. Selgin omówił jeden z nich: dobre doświadczenia z prywatnymi mennicami w Kalifornii w okresie gorączki złota, która rozpoczęła się tam w 1848 r. Prywatni przedsiębiorcy spontanicznie, w odpowiedzi na zapotrzebowanie ze strony kalifornijskich górników złota utworzyli w Kalifornii ok. 20 mennic. Ten i inne epizody dowodzą jasno – jak stwierdził nasz gość - że „bicie monet nie jest monopolem naturalnym i że może być z powodzeniem pozostawione  sektorowi prywatnemu”. Prywatne mennice nie przetrwały nie dlatego, że wytwarzały monety kiepskiej jakości (bo przecież konkurencja eliminowała te oszukańcze i nieefektywne), ale dlatego że „rządzący chcieli zachować dla siebie produkcję monet, aby móc bić kiepskiej jakości monety, co było możliwe tylko dzięki delegalizacji konkurencji” i przyznaniu sobie monopolistycznej pozycji. Psucie pieniądza było bardzo powszechna praktyką: monopole mennicze panujących pozwalały  im – dzięki psuciu monet regulować pilne rachunki i były rozwiązaniem łatwiejszym niż zwiększanie i pobór wyższych podatków.

Następna część wystąpienia dotyczyła historii pieniądza papierowego, który jest znacznie istotniejszym elementem dzisiejszego systemu walutowego na świecie. Pieniądz papierowy, przynajmniej na Zachodzie, był – co podkreślił George Selgin - innowacją prywatną, rynkową.  Najwcześniejsze, jeśli nie pierwsze w ogóle prywatne banknoty w Europie emitowane były w połowie XVII w. przez londyńskich złotników. Miało to miejsce jeszcze przed powstaniem pierwszych banków centralnych: szwedzkiego Riksbanku oraz Banku Anglii, którym przypisywano później pierwszeństwo w emisji papierowych banknotów. „Główną siłą napędową kryjącą się za rozwojem pieniądza papierowego, zarówno banków prywatnych jak i wczesnych banków publicznych, była kiepska jakość krążących w obiegu oficjalnych monet”. Wobec nieustannego psucia monet przez mennice i fałszerskich praktyk na rynku (obrzynanie brzegów i ścieranie monet), atrakcyjne dla ludzi stało się korzystanie z usług banków: depozyty bankowe i papierowe banknoty  stanowiły zobowiązanie banku do wypłaty konkretnej ilości standardowych lub „idealnych” monet, co okazało się znacząco ułatwiać transakcje handlowe.

„Mimo, że historia dostarcza wielu przykładów prywatnych czy „komercyjnych” banków  emitujących pieniądze papierowe wymienialne na żądanie na ekwiwalent w kruszcu, a niektóre banki komercyjne – głównie w Irlandii, Szkocji i Hong Kongu – do dnia dzisiejszego emitują swoje własne kwity bankowe, to w większości miejsc  - podobnie, jak to było z biciem monet - rządy zawłaszczyły także produkcję pieniądza papierowego„ – podkreślił George Selgin -  „Odbyło się to na ogół przez utworzenie banków centralnych, którym nadano monopolistyczne przywileje. Poza nielicznymi wyjątkami, pieniądz papierowy dostarczany jest albo przez pojedyncze narodowe instytucje monetarne, albo przez instytucje międzynarodowe.” Dlaczego  do tego doszło? Według gościa seminarium, szczególnie istotne były – tak jak w przypadku przejęcia bicia monet przez panujących – względy fiskalne. „Wraz z rosnącą popularnością banków (prywatnych) i emitowanych przez banki pieniędzy papierowych, które w coraz większym stopniu zastępowały monety, (państwowe) monopole mennicze stawały się coraz mniej rentowne, a rządy zaczęły odczuwać coraz silniejsze bodźce skłaniające je do rozszerzenia swych monopolistycznych przywilejów również na emisję pieniądza papierowego.”

Historia monetarna pokazuje, że prywatny (jako przeciwieństwo państwowego) pieniądz jest możliwy:  w przeszłości sektor prywatny dostarczał wysokiej jakości monet i pieniądza papierowego. Ponadto, możemy z łatwością wyobrazić sobie działający z powodzeniem w przeszłości system monetarny, w którym rząd nie odgrywałby żadnej roli (bliska tego była Szkocja przez niemal 100 lat począwszy od połowy XVIII w.; jej przypadek został w prezentacji szerzej omówiony). Pytanie istotne teraz jest następujące: jak wyglądałby  niepaństwowy system pieniężny współcześnie, czy jest on w ogóle możliwy?

Możliwość funkcjonowania prywatnych walut współcześnie

Mamy już cyfrowe alternatywy dla staromodnych banknotów. W użyciu są także cyfrowe technologie umożliwiające bezpośrednie rozliczenia transakcji między ludźmi (P2) (np. M-Pesa, która umożliwia ludziom dokonywanie płatności przy użyciu telefonów komórkowych, niezależnie od zwykłego systemu bankowego). Same banki nadal dostarczają substytutów państwowego, albo „bazowego” pieniądza i możemy sobie wyobrazić wzrost ich zaangażowania w elektroniczne systemy pieniężne lub płatności P2P, o ile państwo im tego nie zabroni. „Ale co z samym pieniądzem bazowym?” – postawił pytanie prof. Selgin – „jak sektor prywatny rozwiązałby problem dostarczania nie tylko substytutów państwowego pieniądza bazowego, ale także dostarczanie samego pieniądza bazowego?”

George Selgin widzi trzy możliwości, z których każda jest kontrowersyjna. Dwie pierwsze: (1) prywatyzację banku centralnego (mówił o amerykańskim Fed-zie), czyli prywatyzację pieniądza dekretowego  oraz (2) powrót do standardu złota - odrzucił. Pierwszą ocenił jako niedobrą, drugą - jako nierealną.

Trzeci scenariusz, prowadzący do powstania w pełni prywatnego pieniądza bazowego to „spontaniczne wyłonienie się „równoległego” systemu pieniężnego, który współistniałby początkowo z istniejącym, oficjalnym systemem pieniądza dekretowego”. Czy syntetyczny pieniądz towarowy, taki jak Bitcoin – (bo jak udowadniał George Selgin, Bitcoin ma cechy pieniądza towarowego) lub inna kryptowaluta oparta na technologii Blockchain, może stać się poważną konkurencją dla istniejących walut dekretowych? A jeśli tak, czy system monetarny oparty na takim syntetycznym pieniądzu mógłby okazać się lepszy od istniejących systemów walut dekretowych? Zdaniem naszego gościa seminaryjnego – odpowiedź nie jest optymistyczna: „Choć możemy wyobrazić sobie w przyszłości w pełni prywatny system monetarny całkowicie niezależny od istniejących narodowych walut dekretowych, a możliwe jest nawet, że system taki byłby lepszy od jakichkolwiek istniejących obecnie, o wiele trudniej wyobrazić sobie sam proces, za pośrednictwem którego jakakolwiek gospodarka miałaby spontanicznie uciec ze świata pieniądza dekretowego do świata takiego idealnego pieniądza.” Chodzi o to, że by jakiś towar stał się pieniądzem, musi być wystarczająco powszechnie używany jako taki. Żeby tak się stało, musi być atrakcyjny dla bardzo wielu użytkowników. Im jest ich więcej – czyli im większa jest ich sieć - tym bardziej kolejni ludzie skłonni są przyłączyć się do niej. Pieniądz – jak podkreślił prof. Selgin - jest w oczywisty sposób dobrem o sieciowym charakterze. Ma to swoje konsekwencje dla ewolucji pieniądza: „gdy już jakiś standard monetarny się przyjmie, niezwykle trudno jest jakiemukolwiek potencjalnemu alternatywnemu pieniądzowi podjąć z nim rywalizację.”

Dr Ewa Balcerowicz, CASE

 

Obejrzyj retransmisję z seminarium